Pewne porzekadla jednak zawsze sie spelniaja, a to dotyczace naszych rodakow mowi, ze za granica mozna liczyc na kazdego, tylko nie na swojego. Tak na prawde nie wiemy co sie stalo. Probowalismy smsem kontaktowac sie z Rafalem, jednak nie odpowiadal. Nie wnikamy. Wyszlo i tak fajnie i suma sumarum wyladowalismy w Playa del Carmen. Wyjazd dosc spontaniczny, gdyz o tym, ze jest couchsurfer, ktory zdecydowal sie nas przekimac dowiedzielismy sie wlasciwie tego samego dnia, bo o 1 w nocy, kiedy wesolo popijalismy sobie piwko z Paco i jego rosyjska kumpela. Szybka decyzja - rano wstajemy skoro swit i wesolym colectivo odjezdzajacym spod terminalu ADO trafilismy na miejsce. Mielismy male problemy ze znalezieniem domku naszych gospodarzy, gdyz w Meksyku, a w szczegolnosci w tych stosunkowo nowych dzielnicach nie obowiazuja numery domow. Wiedzielismy wiec, ze to ktorys z budynkow znajdujacych sie miedzy dwiema ulicami. Z pomoca przyszedl nasz wspanialy hiszpanski i jakos trafilismy. Playa del Carmen zaskoczyla nas tlumami na plazy, do ktorych po Cancun nie bylismy przyzwyczajeni, oraz niezliczona oferta knajp, barow, dyskotek umiejscowionych w bliskiej odleglosci od morza, na bulwarze Avenida 5 i ulicach od niej oochodzacych. Niezliczona ilosc turystow i wszystkiego, co mozna tym turystom wcisnac. Jesli chodzi o atrakcje to znajdziecie tutaj zarowno bary z muzyka na zywo, tetniace zyciem dopiero po 23.00 dyskoteki, a konczac na kosciele z przeszklonym prezbiterium, umiejscowionym po srodku bulwaru. Jesli chodzi o nasze przemyslenia - miejsce raczej nie dla nas, lecz dla grubego amerykanina z jeszcze grubszym portfelem lub ewentualnie dyskotekowych rekinow. Dlategotez rozstalismy sie z tym miejscem bez zalu i nastepnego dnia wczesnie rano udalismy sie do Tulum. Najciekawsza rzecza, ktora zostala nam po Playa del Carmen to znajomosc z fajnymi couchsurfingami i nieocenione informacje, ktore od nich otrzymalismy, dotyczace miejsc, ktore powinnismy jeszcze w Meksyku zobaczyc. Antonio i Hugo, jesli to kiedykolwiek przyczytacie to wielkie dzieki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz